czwartek, 29 sierpnia 2013

Dzień dobry, wszyscy umrzemy.

Cześć... Siemka... Hej...

       Jeju... w życiu nie powiedziałabym, że zacznę prowadzić bloga. Właściwie, dlaczego to robię? Powiedzmy, że wszystko ulega nowoczesności. Kartki w pamiętniku z czasem się kończą, prawda?

      Zacznę od przedstawienia mojej osoby.
Jestem realistką z nadmiarem pesymizmu. Dziwny początek, powinnam zacząć od napisania: "jestem licealistką i mam na imię Weronika, ale znajomi mówią na mnie -Vixa" no cóż... nie lubię być taka jak wszyscy. Szukam oryginalności. Można to dostrzec przede wszystkim w moim wglądzie. Moje dwa pofarbowane na czerwono warkoczyki plączą się w gąszczu niechlujnego koka. Mam pięć dziurek w uszach. Taka jestem zdemoralizowana! Zawsze bawi mnie kiedy ludzie pytają się czy mam tunele i czy to prawdziwy rozpychacz -  z uśmiechem odpowiadam, że to zwykły kolczyk. Nigdy mi się to nie znudzi. Na co dzień noszę niebieskie okulary - kujonki, które w połączeniu z aparatem ortodontycznym dają efekt... ech, chyba się domyślacie.


      Jak można mnie jeszcze poznać? Nie rozstaję się z nieśmiertelnikiem (nawet się w nim kąpię, nie wierzę...) Jest to znak mojego wczesnego zamiłowania do wojska.
      Charakter. Tak bardzo nie lubię poruszać tematów o mojej osobie, ale pierwszy wpis wymaga tego ze względu na szacunek (możliwie) odwiedzających.
Przyznam z moją skromnością, że uważam się za inteligentną i odpowiedzialną osobę. Zawsze mam swoje zdanie i rzadko dopuszczam opinie innych do swojego umysłu. Zachowuję się jakbym była cholernie odważna i pewna siebie, ale tylko udaję. Nauczyłam się, że trzeba takim być, aby osiągnąć to, czego się pragnie. Kolejna cecha! Ambitna. Z resztą, ukrywam wiele uczuć. Najbliżsi myślą, że wiedzą o mnie wszystko a tak naprawdę się mylą. Przyznam, że jestem osobą o skomplikowanym charakterze. Mogę być tym, kim tylko chcę. Zdrowy rozsądek podpowiada mi, żebym jednak nie zmieniała się więcej, ponieważ obecnie jestem "najlepszą wersją siebie". Tak też robię. Słucham rozumu, nie serca - żartuję, słucham rapu i rocka.
Mam dystans do siebie. Nie przejmuję się opinią innych i robię coś, nawet jeżeli wiem, że powstanie wiele plotek, lub zwyczajnie ludzie zaczną mnie wyśmiewać. Nie potrzebuję słów aprobaty.


Pisałam coś o dystansie do siebie? No. To tu macie Vixę , która robi z siebie celowe pośmiewisko.

      Nie boję się niczego a wręcz interesują mnie zjawiska paranormalne i pozostała wiedza w którą nie powinnam wsadzać nosa. Okej, przyznam - BOJĘ SIĘ WODY, ALE CICHO.

Próbowałam już wszystkiego w życiu pod względem artystycznym:
- tańca klasycznego,
- hip-hop'u,
- gry na gitarze,
- śpiewania,
- tworzenia sztuki komputerowej,
- rysowania/malowania,
- fotografii,
- gry aktorskiej
...oraz czegoś, co diametralnie zmieniło moje życie:
- kręcenia vlogów.

Mam wiele małych talentów, ale żadnego nie rozwijam. Mój błąd.

Od zawsze byłam pulpetem. Dalej nim jestem.

      Pomimo tego, że mam już 16 lat nigdy nie miałam chłopaka. Pomyślicie sobie, że jestem nieśmiała. Hm, w sumie to nie zaprzeczę. W jakimś małym stopniu to również się do tego przyczyniło. Lubie dokuczać chłopakom. Robię to, ponieważ uważam, że powinni być odporni psychicznie i wiem, że się tym nie przejmą. O dziwo, jestem lubiana.
SPŁAWIŁAM SIEDMIU
Czy coś jest ze mną nie tak?

       Dosyć niedawno jeszcze malowałam kreski eyelinerem, ale zaprzestałam, bo babcia powiedziała, że wyglądam jak dziwka. Dzięki babciu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz